Szczepański & Szczepański

Szczepański & Szczepański

03 August 2022 - 31 August 2022

Recommend to a friend

ABOUT EXHIBITION

Malarstwo - moja pasja
Od dziecka dorastałem w atmosferze „obrazów".
Mój dziadek w czasie pierwszej wojny światowej, jako żołnierz stracił nogę i po powrocie nie mógł już uprawiać swojego zawodu (był cieślą), dlatego zainteresował się nową wówczas dziedziną – fotografią. Założył pierwszy w swoim mieście zakład fotograficzny. Tego też zawodu nauczył swoich pięciu synów, tak więc zasady kompozycji obrazu i odpowiedniego pokazania tego co widzę, uczyłem się już od wczesnego dzieciństwa. Do rysowania i malowania skutecznie zachęcała mnie moja babcia, która się mną opiekowała, a że robiłem to dość chętnie i często, więc przez ciągłe ćwiczenie szybko nabrałem wprawy w posługiwaniu się ołówkiem i pędzlem.
W wieku dziesięciu lat miałem jeszcze jedną pasję – lotnictwo, ale przez wadę wzroku musiałem szybko porzucić marzenia o lataniu. Pozostało malowanie; nie miałem żadnych wątpliwości przy wyborze szkoły: najpierw liceum plastycznego, a później studiów na gdańskiej uczelni plastycznej.
Po studiach malowałem, zajmowałem się grafiką, architekturą wnętrz i projektowaniem wzornictwa przemysłowego, co nawet zaowocowało srebrnym medalem na targach meblowych za projekt systemu mebli. Ale nadszedł czas przemian gospodarczych, który nie był on łaskawy dla samodzielnych projektantów bez zaplecza wykonawczego. Fabryka mebli, w której zarabiałem na życie została sprzedana i zlikwidowana, więc wyjechałem za granicę by popracować przy sezonowych pracach w winnicy. Mieszkałem w pewnym starym, bardzo urokliwym miasteczku w Niemczech i pewnego dnia po pracy wyszedłem, by sobie porysować piękną architekturę. Przechodzący ludzie byli tak zainteresowani tym co robię, że po niecałej godzinie zarobiłem więcej niż za cały dzień w winnicy. To zdecydowało. Wróciłem do domu i zacząłem malować wg zrobionych notatek. Wróciłem do tego miasta z gotową wystawą. I tak to się zaczęło - od tego czasu już tylko maluję, codziennie, bo to nie tylko moja praca, to moja pasja.

Przez ostatnie czterdzieści lat próbowałem różnych stylów i technik; zaczynałem jak większość malarzy od technik starych mistrzów (moimi wzorami byli wówczas mistrzowie holenderscy i Bernardo Belotto). Później zacząłem szukać własnych rozwiązań problemów malarskich: kompozycja, kolor, nastrój, jak i własnych poszukiwań i eksperymentów technologicznych i muszę przyznać, że te poszukiwania w dalszym ciągu mnie inspirują.
Tematyka związana z architekturą też nie jest jedyną, której się podejmowałem chociaż było jej najwięcej. Zaczynałem od portretów, które uważam za coś najważniejszego w przekazywaniu swojego obrazu widzenia, ale jak to bywa z portretami, najczęściej zabierają je osoby portretowane i po latach nie wiem, co się z nimi dzieje i nie mogę odżałować, że wówczas nie robiłem dokumentacji fotograficznej. Zostało mi tylko kilka zdjęć obrazów do których dotarłem po latach. Mam nadzieję, że na tym się nie skończy.

Czesław Piotr Szczepański


Najnowsza kolekcja rzeźb Jakuba Szczepańskiego nosi nazwę „Muchy w Bieszczadach".
„Nigdy nie było miejsca w sztuce dla takich stworzeń jak muchy. Z reguły nie ma ich w słynnych dziełach, nie ma ich w portretach, w pejzażach, rzeźby zazwyczaj nie są poświęcone muchom. Są to stworzenia niechciane. Jednak są zawsze z nami. A w Bieszczadach z ich górskimi pejzażami i dzikimi zwierzętami, muchy czują się "jak w domu". Myślę, że moje prace z tymi owadami pomogą spojrzeć na nie z nowej perspektywy".

Jakub Szczepański

Czesław Piotr Szczepański

Malarstwo - moja pasja
Od dziecka dorastałem w atmosferze „obrazów".
Mój dziadek w czasie pierwszej wojny światowej, jako żołnierz stracił nogę i po powrocie nie mógł już uprawiać swojego zawodu (był cieślą), dlatego zainteresował się nową wówczas dziedziną – fotografią. Założył pierwszy w swoim mieście zakład fotograficzny. Tego też zawodu nauczył swoich pięciu synów, tak więc zasady kompozycji obrazu i odpowiedniego pokazania tego co widzę, uczyłem się już od wczesnego dzieciństwa. Do rysowania i malowania skutecznie zachęcała mnie moja babcia, która się mną opiekowała, a że robiłem to dość chętnie i często, więc przez ciągłe ćwiczenie szybko nabrałem wprawy w posługiwaniu się ołówkiem i pędzlem.
W wieku dziesięciu lat miałem jeszcze jedną pasję – lotnictwo, ale przez wadę wzroku musiałem szybko porzucić marzenia o lataniu. Pozostało malowanie; nie miałem żadnych wątpliwości przy wyborze szkoły: najpierw liceum plastycznego, a później studiów na gdańskiej uczelni plastycznej.
Po studiach malowałem, zajmowałem się grafiką, architekturą wnętrz i projektowaniem wzornictwa przemysłowego, co nawet zaowocowało srebrnym medalem na targach meblowych za projekt systemu mebli. Ale nadszedł czas przemian gospodarczych, który nie był on łaskawy dla samodzielnych projektantów bez zaplecza wykonawczego. Fabryka mebli, w której zarabiałem na życie została sprzedana i zlikwidowana, więc wyjechałem za granicę by popracować przy sezonowych pracach w winnicy. Mieszkałem w pewnym starym, bardzo urokliwym miasteczku w Niemczech i pewnego dnia po pracy wyszedłem, by sobie porysować piękną architekturę. Przechodzący ludzie byli tak zainteresowani tym co robię, że po niecałej godzinie zarobiłem więcej niż za cały dzień w winnicy. To zdecydowało. Wróciłem do domu i zacząłem malować wg zrobionych notatek. Wróciłem do tego miasta z gotową wystawą. I tak to się zaczęło - od tego czasu już tylko maluję, codziennie, bo to nie tylko moja praca, to moja pasja.

Przez ostatnie czterdzieści lat próbowałem różnych stylów i technik; zaczynałem jak większość malarzy od technik starych mistrzów (moimi wzorami byli wówczas mistrzowie holenderscy i Bernardo Belotto). Później zacząłem szukać własnych rozwiązań problemów malarskich: kompozycja, kolor, nastrój, jak i własnych poszukiwań i eksperymentów technologicznych i muszę przyznać, że te poszukiwania w dalszym ciągu mnie inspirują.
Tematyka związana z architekturą też nie jest jedyną, której się podejmowałem chociaż było jej najwięcej. Zaczynałem od portretów, które uważam za coś najważniejszego w przekazywaniu swojego obrazu widzenia, ale jak to bywa z portretami, najczęściej zabierają je osoby portretowane i po latach nie wiem, co się z nimi dzieje i nie mogę odżałować, że wówczas nie robiłem dokumentacji fotograficznej. Zostało mi tylko kilka zdjęć obrazów do których dotarłem po latach. Mam nadzieję, że na tym się nie skończy.


Jakub Szczepański

Dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie z tytułem magister sztuki w 2002 roku, wydział Architektury wnętrz. Rzeźbiarz, malarz, fotograf, nauczyciel. Jego prace znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce, Niemczech, Francji, Norwegii, Kirgistanie, Uzbekistanie i innych krajach.

Najnowsza kolekcja rzeźb Jakuba Szczepańskiego nosi nazwę „Muchy w Bieszczadach".
„Nigdy nie było miejsca w sztuce dla takich stworzeń jak muchy. Z reguły nie ma ich w słynnych dziełach, nie ma ich w portretach, w pejzażach, rzeźby zazwyczaj nie są poświęcone muchom. Są to stworzenia niechciane. Jednak są zawsze z nami. A w Bieszczadach z ich górskimi pejzażami i dzikimi zwierzętami, muchy czują się "jak w domu". Myślę, że moje prace z tymi owadami pomogą spojrzeć na nie z nowej perspektywy".


Czesław Piotr Szczepański

Malarstwo - moja pasja
Od dziecka dorastałem w atmosferze „obrazów".
Mój dziadek w czasie pierwszej wojny światowej, jako żołnierz stracił nogę i po powrocie nie mógł już uprawiać swojego zawodu (był cieślą), dlatego zainteresował się nową wówczas dziedziną – fotografią. Założył pierwszy w swoim mieście zakład fotograficzny. Tego też zawodu nauczył swoich pięciu synów, tak więc zasady kompozycji obrazu i odpowiedniego pokazania tego co widzę, uczyłem się już od wczesnego dzieciństwa. Do rysowania i malowania skutecznie zachęcała mnie moja babcia, która się mną opiekowała, a że robiłem to dość chętnie i często, więc przez ciągłe ćwiczenie szybko nabrałem wprawy w posługiwaniu się ołówkiem i pędzlem.
W wieku dziesięciu lat miałem jeszcze jedną pasję – lotnictwo, ale przez wadę wzroku musiałem szybko porzucić marzenia o lataniu. Pozostało malowanie; nie miałem żadnych wątpliwości przy wyborze szkoły: najpierw liceum plastycznego, a później studiów na gdańskiej uczelni plastycznej.
Po studiach malowałem, zajmowałem się grafiką, architekturą wnętrz i projektowaniem wzornictwa przemysłowego, co nawet zaowocowało srebrnym medalem na targach meblowych za projekt systemu mebli. Ale nadszedł czas przemian gospodarczych, który nie był on łaskawy dla samodzielnych projektantów bez zaplecza wykonawczego. Fabryka mebli, w której zarabiałem na życie została sprzedana i zlikwidowana, więc wyjechałem za granicę by popracować przy sezonowych pracach w winnicy. Mieszkałem w pewnym starym, bardzo urokliwym miasteczku w Niemczech i pewnego dnia po pracy wyszedłem, by sobie porysować piękną architekturę. Przechodzący ludzie byli tak zainteresowani tym co robię, że po niecałej godzinie zarobiłem więcej niż za cały dzień w winnicy. To zdecydowało. Wróciłem do domu i zacząłem malować wg zrobionych notatek. Wróciłem do tego miasta z gotową wystawą. I tak to się zaczęło - od tego czasu już tylko maluję, codziennie, bo to nie tylko moja praca, to moja pasja.

Przez ostatnie czterdzieści lat próbowałem różnych stylów i technik; zaczynałem jak większość malarzy od technik starych mistrzów (moimi wzorami byli wówczas mistrzowie holenderscy i Bernardo Belotto). Później zacząłem szukać własnych rozwiązań problemów malarskich: kompozycja, kolor, nastrój, jak i własnych poszukiwań i eksperymentów technologicznych i muszę przyznać, że te poszukiwania w dalszym ciągu mnie inspirują.
Tematyka związana z architekturą też nie jest jedyną, której się podejmowałem chociaż było jej najwięcej. Zaczynałem od portretów, które uważam za coś najważniejszego w przekazywaniu swojego obrazu widzenia, ale jak to bywa z portretami, najczęściej zabierają je osoby portretowane i po latach nie wiem, co się z nimi dzieje i nie mogę odżałować, że wówczas nie robiłem dokumentacji fotograficznej. Zostało mi tylko kilka zdjęć obrazów do których dotarłem po latach. Mam nadzieję, że na tym się nie skończy.


Jakub Szczepański

Dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie z tytułem magister sztuki w 2002 roku, wydział Architektury wnętrz. Rzeźbiarz, malarz, fotograf, nauczyciel. Jego prace znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce, Niemczech, Francji, Norwegii, Kirgistanie, Uzbekistanie i innych krajach.

Najnowsza kolekcja rzeźb Jakuba Szczepańskiego nosi nazwę „Muchy w Bieszczadach".
„Nigdy nie było miejsca w sztuce dla takich stworzeń jak muchy. Z reguły nie ma ich w słynnych dziełach, nie ma ich w portretach, w pejzażach, rzeźby zazwyczaj nie są poświęcone muchom. Są to stworzenia niechciane. Jednak są zawsze z nami. A w Bieszczadach z ich górskimi pejzażami i dzikimi zwierzętami, muchy czują się "jak w domu". Myślę, że moje prace z tymi owadami pomogą spojrzeć na nie z nowej perspektywy".


Czesław Piotr Szczepański

Malarstwo - moja pasja
Od dziecka dorastałem w atmosferze „obrazów".
Mój dziadek w czasie pierwszej wojny światowej, jako żołnierz stracił nogę i po powrocie nie mógł już uprawiać swojego zawodu (był cieślą), dlatego zainteresował się nową wówczas dziedziną – fotografią. Założył pierwszy w swoim mieście zakład fotograficzny. Tego też zawodu nauczył swoich pięciu synów, tak więc zasady kompozycji obrazu i odpowiedniego pokazania tego co widzę, uczyłem się już od wczesnego dzieciństwa. Do rysowania i malowania skutecznie zachęcała mnie moja babcia, która się mną opiekowała, a że robiłem to dość chętnie i często, więc przez ciągłe ćwiczenie szybko nabrałem wprawy w posługiwaniu się ołówkiem i pędzlem.
W wieku dziesięciu lat miałem jeszcze jedną pasję – lotnictwo, ale przez wadę wzroku musiałem szybko porzucić marzenia o lataniu. Pozostało malowanie; nie miałem żadnych wątpliwości przy wyborze szkoły: najpierw liceum plastycznego, a później studiów na gdańskiej uczelni plastycznej.
Po studiach malowałem, zajmowałem się grafiką, architekturą wnętrz i projektowaniem wzornictwa przemysłowego, co nawet zaowocowało srebrnym medalem na targach meblowych za projekt systemu mebli. Ale nadszedł czas przemian gospodarczych, który nie był on łaskawy dla samodzielnych projektantów bez zaplecza wykonawczego. Fabryka mebli, w której zarabiałem na życie została sprzedana i zlikwidowana, więc wyjechałem za granicę by popracować przy sezonowych pracach w winnicy. Mieszkałem w pewnym starym, bardzo urokliwym miasteczku w Niemczech i pewnego dnia po pracy wyszedłem, by sobie porysować piękną architekturę. Przechodzący ludzie byli tak zainteresowani tym co robię, że po niecałej godzinie zarobiłem więcej niż za cały dzień w winnicy. To zdecydowało. Wróciłem do domu i zacząłem malować wg zrobionych notatek. Wróciłem do tego miasta z gotową wystawą. I tak to się zaczęło - od tego czasu już tylko maluję, codziennie, bo to nie tylko moja praca, to moja pasja.

Przez ostatnie czterdzieści lat próbowałem różnych stylów i technik; zaczynałem jak większość malarzy od technik starych mistrzów (moimi wzorami byli wówczas mistrzowie holenderscy i Bernardo Belotto). Później zacząłem szukać własnych rozwiązań problemów malarskich: kompozycja, kolor, nastrój, jak i własnych poszukiwań i eksperymentów technologicznych i muszę przyznać, że te poszukiwania w dalszym ciągu mnie inspirują.
Tematyka związana z architekturą też nie jest jedyną, której się podejmowałem chociaż było jej najwięcej. Zaczynałem od portretów, które uważam za coś najważniejszego w przekazywaniu swojego obrazu widzenia, ale jak to bywa z portretami, najczęściej zabierają je osoby portretowane i po latach nie wiem, co się z nimi dzieje i nie mogę odżałować, że wówczas nie robiłem dokumentacji fotograficznej. Zostało mi tylko kilka zdjęć obrazów do których dotarłem po latach. Mam nadzieję, że na tym się nie skończy.


Jakub Szczepański

Dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie z tytułem magister sztuki w 2002 roku, wydział Architektury wnętrz. Rzeźbiarz, malarz, fotograf, nauczyciel. Jego prace znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce, Niemczech, Francji, Norwegii, Kirgistanie, Uzbekistanie i innych krajach.

Najnowsza kolekcja rzeźb Jakuba Szczepańskiego nosi nazwę „Muchy w Bieszczadach".
„Nigdy nie było miejsca w sztuce dla takich stworzeń jak muchy. Z reguły nie ma ich w słynnych dziełach, nie ma ich w portretach, w pejzażach, rzeźby zazwyczaj nie są poświęcone muchom. Są to stworzenia niechciane. Jednak są zawsze z nami. A w Bieszczadach z ich górskimi pejzażami i dzikimi zwierzętami, muchy czują się "jak w domu". Myślę, że moje prace z tymi owadami pomogą spojrzeć na nie z nowej perspektywy".


Czesław Piotr Szczepański

Malarstwo - moja pasja
Od dziecka dorastałem w atmosferze „obrazów".
Mój dziadek w czasie pierwszej wojny światowej, jako żołnierz stracił nogę i po powrocie nie mógł już uprawiać swojego zawodu (był cieślą), dlatego zainteresował się nową wówczas dziedziną – fotografią. Założył pierwszy w swoim mieście zakład fotograficzny. Tego też zawodu nauczył swoich pięciu synów, tak więc zasady kompozycji obrazu i odpowiedniego pokazania tego co widzę, uczyłem się już od wczesnego dzieciństwa. Do rysowania i malowania skutecznie zachęcała mnie moja babcia, która się mną opiekowała, a że robiłem to dość chętnie i często, więc przez ciągłe ćwiczenie szybko nabrałem wprawy w posługiwaniu się ołówkiem i pędzlem.
W wieku dziesięciu lat miałem jeszcze jedną pasję – lotnictwo, ale przez wadę wzroku musiałem szybko porzucić marzenia o lataniu. Pozostało malowanie; nie miałem żadnych wątpliwości przy wyborze szkoły: najpierw liceum plastycznego, a później studiów na gdańskiej uczelni plastycznej.
Po studiach malowałem, zajmowałem się grafiką, architekturą wnętrz i projektowaniem wzornictwa przemysłowego, co nawet zaowocowało srebrnym medalem na targach meblowych za projekt systemu mebli. Ale nadszedł czas przemian gospodarczych, który nie był on łaskawy dla samodzielnych projektantów bez zaplecza wykonawczego. Fabryka mebli, w której zarabiałem na życie została sprzedana i zlikwidowana, więc wyjechałem za granicę by popracować przy sezonowych pracach w winnicy. Mieszkałem w pewnym starym, bardzo urokliwym miasteczku w Niemczech i pewnego dnia po pracy wyszedłem, by sobie porysować piękną architekturę. Przechodzący ludzie byli tak zainteresowani tym co robię, że po niecałej godzinie zarobiłem więcej niż za cały dzień w winnicy. To zdecydowało. Wróciłem do domu i zacząłem malować wg zrobionych notatek. Wróciłem do tego miasta z gotową wystawą. I tak to się zaczęło - od tego czasu już tylko maluję, codziennie, bo to nie tylko moja praca, to moja pasja.

Przez ostatnie czterdzieści lat próbowałem różnych stylów i technik; zaczynałem jak większość malarzy od technik starych mistrzów (moimi wzorami byli wówczas mistrzowie holenderscy i Bernardo Belotto). Później zacząłem szukać własnych rozwiązań problemów malarskich: kompozycja, kolor, nastrój, jak i własnych poszukiwań i eksperymentów technologicznych i muszę przyznać, że te poszukiwania w dalszym ciągu mnie inspirują.
Tematyka związana z architekturą też nie jest jedyną, której się podejmowałem chociaż było jej najwięcej. Zaczynałem od portretów, które uważam za coś najważniejszego w przekazywaniu swojego obrazu widzenia, ale jak to bywa z portretami, najczęściej zabierają je osoby portretowane i po latach nie wiem, co się z nimi dzieje i nie mogę odżałować, że wówczas nie robiłem dokumentacji fotograficznej. Zostało mi tylko kilka zdjęć obrazów do których dotarłem po latach. Mam nadzieję, że na tym się nie skończy.


Jakub Szczepański

Dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie z tytułem magister sztuki w 2002 roku, wydział Architektury wnętrz. Rzeźbiarz, malarz, fotograf, nauczyciel. Jego prace znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce, Niemczech, Francji, Norwegii, Kirgistanie, Uzbekistanie i innych krajach.

Najnowsza kolekcja rzeźb Jakuba Szczepańskiego nosi nazwę „Muchy w Bieszczadach".
„Nigdy nie było miejsca w sztuce dla takich stworzeń jak muchy. Z reguły nie ma ich w słynnych dziełach, nie ma ich w portretach, w pejzażach, rzeźby zazwyczaj nie są poświęcone muchom. Są to stworzenia niechciane. Jednak są zawsze z nami. A w Bieszczadach z ich górskimi pejzażami i dzikimi zwierzętami, muchy czują się "jak w domu". Myślę, że moje prace z tymi owadami pomogą spojrzeć na nie z nowej perspektywy".


CATALOGUE

Czesław Piotr Szczepański

pl. St. Mark's, 2018

acrylic, canvas
80 x 60 cm

price: 3 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

The center itself, 2020

acrylic, canvas
80 x 80 cm

price: 4 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

North of Filters, 2020

acrylic, canvas
80 x 80 cm

price: 4 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Old town in blue , 2020

acrylic, canvas
80 x 80 cm

price: 4 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

To see NY, 2020

acrylic, canvas
80 x 60 cm

price: 3 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Magic Amsterdam 1, 2019

oil, canvas
50 x 50 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Magic Amsterdam 2, 2019

oil, canvas
50 x 50 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Gdansk - port city , 2020

acrylic, canvas
80 x 60 cm

price: 4 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Gdansk - on the Motlawa River , 2020

acrylic, canvas
60 x 120 cm

price: 4 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY - Manhattan I, 2020

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY - Manhattan II, 2020

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Spring in the center , 2019

acrylic, canvas
100 x 74 cm

price: 4 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Like Fenix (Warsaw Uprising), 2019

acrylic, canvas
100 x 150 cm

price: 6 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Like Fenix (Warsaw Uprising), 2020

acrylic, canvas
116 x 80 cm

price: 4 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Sopot - Monciak, 2022

oil, canvas
118 x 57 cm

price: 5 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY - St .Patrick , 2021

acrylic, canvas
50 x 50 cm

price: 1 800 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY - Chrysler building , 2021

acrylic, canvas
45 x 45 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

The heat on Theater Square , 2022

oil, canvas
130 x 89 cm

price: 5 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Warsaw - painted by night , 2022

acrylic, canvas
81 x 81 cm

price: 6 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Old town in pink , 2019

acrylic, canvas
74 x 100 cm

price: 5 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Warsaw old and new , 2020

oil, canvas
100 x 50 cm

price: 3 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Daszyńskiego Roundabout , 2020

acrylic, canvas
80 x 80 cm

price: 6 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Pink center, 2019

acrylic, canvas
100 x 74 cm

price: 5 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY street I (in the rain), 2018

oil, canvas
80 x 80 cm

price: 3 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY street II, 2017

oil, board
94 x 84 cm

price: 3 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY street III, 2017

oil, canvas
80 x 60 cm

price: 2 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY- Manhattan III, 2017

acrylic, canvas
50 x 50 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY-Manhattan IV (subway), 2018

acrylic, canvas
50 x 50 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY street IV, 2017

oil, canvas
60 x 60 cm

price: 1 800 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY street V, 2017

acrylic, canvas
80 x 40 cm

price: 1 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

Chrysler Building, 2017

acrylic, canvas
100 x 50 cm

price: 1 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

Empire State Building, 2017

acrylic, canvas
100 x 50 cm

price: 1 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY - Brooklyn Bridge (triptych), 2018

acrylic, canvas
70 x 210 cm

price: 6 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Hamburg I, 2016

acrylic, canvas
60 x 60 cm

price: 1 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

Hamburg II, 2016

acrylic, canvas
60 x 60 cm

price: 1 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

Cafe ce soir, 2010

oil, canvas
100 x 74 cm

price: 2 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Venice I, 2022

oil, canvas
100 x 70 cm

price: 2 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

Venice II, 2022

oil, canvas
100 x 70 cm

price: 2 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

Hamburg II, 2018

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 2 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

Krakowskie Przedmiescie Street, 2021

oil, canvas
38 x 100 cm

price: 3 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Dar Pomorza Blue, 2022

acrylic, canvas
70 x 70 cm

price: 2 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY - Manhattan IV, 2020

acrylic, canvas
70 x 70 cm

price: 3 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Krakowskie Przedmieście - remembrance, 2022

acrylic, canvas
60 x 60 cm

price: 3 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Venice, 2016

acrylic, canvas
70 x 70 cm

price: 2 800 zł

Czesław Piotr Szczepański

Old Town Square , 2020

acrylic, canvas
70 x 70 cm

price: 3 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Old Town Square 2, 2010

acrylic, canvas
50 x 50 cm

price: 1 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY detail , 2018

acrylic, canvas
70 x 70 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Paris - bridges , 2017

acrylic, canvas
60 x 60 cm

price: 2 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

Tree, 2019

acrylic, canvas
70 x 70 cm

price: 1 900 zł

Czesław Piotr Szczepański

Coffee I, 2019

acrylic, canvas
50 x 50 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Coffee II, 2019

collage, acrylic, canvas
50 x 50 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Coffee III, 2019

acrylic, canvas
50 x 50 cm

price: 1 800 zł

Czesław Piotr Szczepański

Paris-place de l’étoile, 2017

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 2 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

Paris - comp, 2017

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 2 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

London - City, 2017

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 2 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

Paris - il de cite I, 2017

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 2 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

Paris - il de cite II, 2017

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 2 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

London - Big Ben, 2017

acrylic, canvas
50 x 100 cm

price: 2 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

Gdansk - Motlawa River, 2020

paper, ink
30 x 30 cm

price: 900 zł

Czesław Piotr Szczepański

Self-portrait, 2020

acrylic, canvas
31 x 46 cm

price: 3 800 zł

Czesław Piotr Szczepański

Nowy Zjazd according to Canaletto, 2006

oil, canvas
50 x 61 cm

price: 2 800 zł

Czesław Piotr Szczepański

Polytechnic Square, 2020

acrylic, canvas
46 x 38 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Szembek Square, 2020

oil, canvas
50 x 40 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Warsaw - SPPN Syreny, 2021

oil, canvas
70 x 50 cm

price: 2 200 zł

Czesław Piotr Szczepański

Gdansk, 2021

oil, canvas
60 x 60 cm

price: 1 900 zł

Czesław Piotr Szczepański

NY street V, 2018

acrylic, canvas
40 x 80 cm

price: 1 600 zł

Czesław Piotr Szczepański

Manhattan Bridge, 2018

acrylic, canvas
40 x 80 cm

price: 1 700 zł

Czesław Piotr Szczepański

Gdansk - Long Embankment, 2015

acrylic, canvas
40 x 40 cm

price: 1 400 zł

Czesław Piotr Szczepański

Tram no 10 to Polytechnic Square , 2020

acrylic, canvas
80 x 116 cm

price: 5 000 zł

Czesław Piotr Szczepański

Warsaw wanderings, 2021

acrylic, canvas
115 x 80 cm

price: 6 000 zł

Jakub Szczepański

Teddy bear and three flies, 2022

linden wood
57 x 14 x 34 cm

price: 1 800 zł

Jakub Szczepański

Teddy bear and fly, 2022

linden wood
13 x 12 x 28 cm

price: 800 zł

Jakub Szczepański

The lynx and the comet, 2021

linden wood and pine wood
20 x 56 x 50 cm

price: 2 800 zł

Jakub Szczepański

Tarnica, 2021

linden wood
93 x 45 x 54 cm

price: 5 000 zł

Jakub Szczepański

Red stag, 2022

linden wood
28 x 22 x 48 cm

price: 3 800 zł

Jakub Szczepański

Black stag, 2022

linden wood
47 x 26 x 57 cm

price: 3 800 zł

Jakub Szczepański

Two teddy bears and a fly, 2022

linden wood
32 x 23 x 52 cm

price: 1 600 zł

Jakub Szczepański

Bison and flies, 2022

linden wood
41 x 18 x 38 cm

price: 1 800 zł

Jakub Szczepański

Fox and flies, 2022

linden wood
45 x 21 x 33 cm

price: 3 000 zł

Jakub Szczepański

Owls on the scrapheap, 2022

linden wood
37 x 26 x 37 cm

price: 2 400 zł

Jakub Szczepański

Badger and flies, 2022

linden wood
41 x 19 x 46 cm

price: 1 000 zł

Jakub Szczepański

Wolf and flies, 2022

linden wood
26 x 15 x 28 cm

price: 600 zł

Jakub Szczepański

A teddy bear and two flies, 2022

linden wood
25 x 19 x 46 cm

price: 1 000 zł

Jakub Szczepański

Salamander and flies , 2022

linden wood
21 x 18 x 21 cm

price: 800 zł

Jakub Szczepański

Wolf and flies, 2022

linden wood
52 x 25 x 55 cm

price: 3 800 zł