Emilcin znó na ustach całej Polski

Do małej wsi w województwie lubelskim zjeżdżają się sym-
patycy polowania na UFO. Śpieszą z całego kraju, a nawet
zagranicy!
Wszystko to za sprawą domniemanego porwania przez obcą
cywilizację. Rolnik Jan Kolski znikł 20 sierpnia w niewy-
jaśnionych okolicznościach. O sprawie doniosła Kurierowi
zaniepokojona żona, gdy na rodzinnym polu nie zastała męża.
„Janek tego popołudnia miał naprawiać zepsuty kombajn"
– powiedziała nam pani Kolska.
Jej oczom ukazał się jedynie krąg rozoranego pola i wbity
w ziemię bulbulator kombajnowy, który najpewniej wypadł
rolnikowi z rąk podczas lewitowania.
Mieszkańcy Emilcina szybko skojarzyli te podobieństwa
z wydarzeniami z roku 1978 i puścili wieść w świat. Część
z nich już zaciera ręce i rozmyśla, jak na wydarzeniu zbić
kapitał. W Emilcinie jak na drożdżach wyrosły stoiska
z kebabem „Nie z tej Ziemi", budki lodów z dodatkiem plutonu
oraz pole kempingowe imienia Biełki i Striełki.
Autochtoni liczą na to, że wieś stanie się drugim Roswell. Do
urzędu gminy już wpłynął wniosek, aby przemianować nazwę
wsi na „Emilcin w Kręgu Tajemnic". Pani Kolska natomiast
wyraża nadzieję, że obcy zwrócą jej męża w najbliższym czasie,
gdyż we wrześniu małżeństwo ma zarezerwowany turnus
w sanatorium w Szczawnicy.
Panu Kolskiemu życzymy, aby szybko zszedł z obłoków na
ziemię, a naszych czytelników zachęcamy do wyprawy do
Emilcina – póki zwiedzanie jest jeszcze darmowe.